Logowanie

Straszna tragedia. Kolega Boruca stracił dziecko

2015-12-13

Bournemouth pokonało nieoczekiwanie Manchester United 2:1 w meczu ligowym w Premier League. Klub Artura Boruca w poprzednim spotkaniu wygrał na wyjeździe z Chelsea Londyn, a tym razem pobił inną słynną drużynę. W tym spotkaniu przez 86 minut grał Irlandczyk Harry Arter, który zadedykował zwycięstwo swojej rodzinie. Piłkarz przeżył w środku tygodnia prawdziwy dramat. Wraz ze swoją partnerką stracił dziecko, które zmarło chwilę po narodzinach. Mimo wszystko piłkarz zdecydował się na występ przeciwko Czerwonym Diabłom. Kiedy był zmieniany wyściskał go menedżer Eddie Howe. Arterem targały silne emocje. Irlandczyk o mało się nie rozkleił.

Źródło: fakt